-
09.07.2008
Urodziła się w Teksasie, ale jej korzenie sięgają Skandynawii.
Wielu pamięta ją jaką jedną z najwspanialszych indywidualności w historii sportu. Mildred Ella Didrikson nie ograniczała się w swoim życiu do wyczynów na polu golfowym – była świetna w wielu innych dziedzinach sportu.
Nasza bohaterka urodziła się w 1911 roku, w całkiem sporej rodzinie imigrantów. Jej ojciec był marynarzem, a wszyscy w familii bardzo ciężko pracowali, żeby zapewnić sobie choćby podstawowy byt. Jednak w domu państwa Didrikson sport i zdrowa rywalizacja były wartościami od zawsze i z dumą kultywowanymi.
Mildred, przezwana w końcu pieszczotliwie Babe, jedyna dziewczynka wśród sześciu braci, mając 15 lat wystąpiła w Krajowych Mistrzostwach Atletycznych. Rodzice odmawiali sobie wszystkiego, żeby tylko móc ją tam wysłać. Nie mogli zainwestować lepiej! Jej talent został natychmiast odkryty, dzięki temu została wybrana do kilku drużyn i mogła podróżować po całej Ameryce. Wygrane tych zespołów były często zasługą małej Babe.
Na pierwszy spektakularny sukces nie musiała długo czekać. W 1932 roku zakwalifikowała się do Letniej Olimpiady. Rezultat – trzy złote medale i trzy rekordy świata. Wtedy konkurowała jeszcze w takich dyscyplinach, jak rzut oszczepem, bieg przez płotki czy skok wzwyż...
... ale już 3 lata później podjęła wyzwanie golfowej rękawicy. Była przecież imponująca w ponad 20 dyscyplinach sportu. Czemu więc nie miałaby spróbować i tego? Dość późna decyzja poświęcenia czasu dla golfa, który przyniósł jej chyba największą sławę. Jak to bywa u Didriksonów – decyzje przynoszą bardzo szybkie rezultaty. Nie było inaczej i tym razem. Trzy lata nie stanowią oszałamiającego czasu na praktykę w tak trudnym sporcie, ale Babe nie traciła czasu – trenowała tak wytrwale, że szybko dorobiła się kompletu bąbli na dłoniach.
Trud się opłacił. W 1938 roku stanęła do walki podczas Los Angeles Open. To jedyna kobieta, która podjęła wyzwanie w tym prestiżowym i przede wszystkim męskim turnieju. Na powtórkę takiej próby przyszło nam czekać bagatela 60 lat, do „epoki” Anniki Sorenstam.
Los Angeles Open nie był jej triumfem w sensie sportowym, ale warto było tam swingować. Na turnieju poznała swojego przyszłego męża – profesjonalnego zapaśnika George’a Zahariasa. Zostali małżeństwem w niecały rok po turnieju, przenieśli się na Florydę, w miejscu, w którym zamieszkali wiele lat później powstało pole golfowe. Tak romantycznie...
Lata 40- te i 50- te należą bezsprzecznie do niej. To pierwsza golfistka- celebrity w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. W latach 40-tych stawała na podium aż 17 turniejów amatorskich. Taki wyczyn nie udał się jeszcze nikomu, wliczając nawet samego Tigera Woodsa. Kulminacyjny punkt golfowej kariery przypada jednak na lata 50-te, kiedy to Zaharias zdobyła Wielkiego Szlema – zwyciężyła w trzech najważniejszych kobiecych turniejach tego okresu: U.S. Open, Titleholder Championship i Western Open. Najwyższe honoraria, zwycięstwa kolekcjonowane z taką częstotliwością, ze nazwano ją najszybszą zawodniczką w LPGA.
W 1953 roku zdiagnozowano u niej raka okrężnicy. Mimo ciężkich operacji, wróciła na pole już po roku, kontynuując dobrą passę – zwyciężyła na Vare Trophy, niecały miesiąc po poważnej operacji. Zwyciężyła jako jedna z najstarszych triumfatorek w cyklu LPGA Tour.
Dalsze koleje jej losu to na przemian walka z nawrotami choroby i kolejne sukcesy na turniejach. Raka nie udało jej się pokonać – zmarła w wieku 45 lat będąc na szczycie rankingów.
To postać niezwykła na tle swojej epoki. W barwnym okresie dochodzącego do głosu feminizmu i Ameryki targanej wielkim kryzysem, stała się wręcz ikoną dla kobiet. Po śmierci powstało jej muzeum, pole golfowe jej imienia. Jej losy zwróciły uwagę nawet badaczek feminizmu czy lesbijek. Na jej cześć powstał również musical „Babe” – dzieło z chórem i orkiestrą, napisane ręką kompozytorki – lesbijki Carolyn Gage.
W XX wieku trudno znaleźć inną kobietę – sportowca o tak silnej charyzmie i niebywałym talencie. Jej historia może inspirować inne kobiety, ludzi walczących ze strasznymi chorobami. Ale jak widać nie tylko – golfistka odcisnęła również swoje piętno na nowoczesnych, czasami kontrowersyjnych ruchach politycznych, a w końcu nawet na sztukę.
Marek Idzi
foto - źródło: www.ingolfwetrust.com, www.squirrelly.org
